Doświadczone mamy z Canpolu radzą.

Dodaj swoją poradę

9 zadań taty na porodówce

Tata przy porodzieZanim zaszłam w ciążę, nie wyobrażałam sobie, by mój mąż był obecny w tym intymnym, pięknym a zarazem przerażającym i pełnym bólu doświadczeniu. Ale im bliżej porodu, moje lęki narastały, a mąż pocieszał mnie i uspokajał. Wspólnie podjęliśmy decyzję o jego obecności na sali porodowej. A po porodzie spisaliśmy wskazówki dla tatusiów na bazie naszych doświadczeń.

Przyszły tato, oto lista zadań, które czekają Cię do wykonania tuż przed i w czasie porodu (przyszła mamo, jeśli czytasz ten artykuł, koniecznie go podsuń partnerowi :-)):

1. Przygotuj samochód i rzeczy do podróży na porodówkę

Samochód w gotowości? Zadbaj o to, by na dwa tygodnie przed porodem był zatankowany, po przeglądzie i niezbędnych naprawach. Na hasło „rodzę”, zapakuj do niego wcześniej już przyszykowaną torbę do szpitala i… rzeczy dla siebie. Oto czego będziesz potrzebować: telefon, aparat, woda niegazowana, drobne przekąski typu batoniki, kapcie. Jeśli planujesz kilkudniowy pobyt w szpitalu na sali z partnerką, nie zapomnij o ubraniach na zmianę i kosmetykach. Przydadzą się notatki, które robiłeś podczas zajęć w szkole rodzenia.

2. Opanuj nerwy

Rzadko kiedy poród kończy się w drodze do szpitala. Dlatego nie musisz gnać na złamanie karku, łamiąc wszystkie zasady drogowe. Twoje zdenerwowanie może udzielać się przyszłej mamie, a ona ma już wystarczająco wysoki poziom stresu.

3. Weź na siebie sprawy „papierkowe”

Po przyjeździe do szpitala będziecie musieli się zarejestrować. Dlatego wcześniej dowiedz się, gdzie znajduje się karta ciąży i dokumentacja potrzebna do porodu. Zrób sobie ściągawkę z danymi partnerki: peselem i datą urodzenia (w nerwach możesz zapomnieć). Będzie lepiej jeśli to Ty wypełnisz dokumenty, a przyszła mama tylko je podpisze.

4. Doceniaj i wspieraj

… nie tylko dobrym słowem, ale i ono będzie potrzebne. Po wejściu na porodówkę Twoim zadaniem będzie między innymi podawanie wody (jeśli rodzącej wolno pić), ocieranie potu z czoła (nie tylko swojego), pomaganie w uśmierzaniu bólu i zapewnianie, że partnerka jest dzielna i da radę. 

5. Pomagaj w aktywności i w pozycjach porodowych

Gdy skurcze staną się coraz częstsze i bardziej bolesne, Twoim zadaniem będzie pomaganie w poruszaniu się oraz zajmowaniu przez partnerkę takich pozycji, w których poczuje się wygodnie. Sprawdź polecane przez nas aktywne pozycje porodowe, w których możesz odgrywać ważną rolę jako osoba towarzysząca. W czasie skurczu masuj partnerkę w okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Rób to powoli otwartą dłonią.

Rodzącym zaleca się prysznic lub kąpiel, które mają właściwości rozluźniające. Bądź w tym czasie wsparciem – podtrzymuj partnerkę podczas wchodzenia i wychodzenia z brodzika lub wanny. Dopilnuj, by się nie poślizgnęła i nie przewróciła.

6. Pośrednicz w kontakcie z położną i lekarzem

Ból i zdenerwowanie powodują, że partnerce często trudno zebrać myśli, a także rozmawiać z personelem. Bądź osobą pośredniczącą. Swoje wątpliwości też możesz na bieżąco omawiać z położną. Jeśli personel niechętnie odpowiada na Twoje pytania, a kłótnia wisi w powietrzu, postaraj się opanować emocje. Nie pozwalaj na złe traktowanie partnerki, ale swoje zdanie wyrażaj w sposób kulturalny.

7. Bądź oazą cierpliwości dla partnerki

Podczas porodu możesz od ukochanej usłyszeć, że się do niczego nie nadajesz, że nie wiesz, co to ból, nie potrafisz pomóc, i że to Ty jej „to zrobiłeś” i dlatego musi cierpieć. W skrajnym bólu Twoja partnerka może przeklinać, a nawet wyrzucić Cię z sali porodowej. Pamiętaj jednak, że targają nią skrajne emocje, a ból porodowy swoją siłą jest porównywalny łamaniu 20 kości.

8. Uszanuj intymność

Zaglądanie między nogi, robienie zdjęć podczas akcji porodowej lub jej nagrywanie nie jest dobrym pomysłem. Chyba że przyszła mama wyraźnie Cię o to poprosi. Jeśli już nagrasz film na jej życzenie, weź sobie do serca, że służy on tylko do waszego „użytku” prywatnego i nie powinno go oglądać stado kolegów na przyjęciu pępkowym.

9. Opuść salę, gdy zostaniesz o to poproszony lub gdy nie będziesz się czuł na siłach towarzyszyć partnerce

Część kobiet pozwala partnerom być podczas porodu do czasu, gdy czują, że za chwilę pojawi się dziecko. Potem wypraszają panów. Brak obecności mężczyzny pozwala im się całkowicie skupić na kulminacyjnym momencie. Partner zostaje poproszony do sali, jak maluch już jest na świecie i można mu przeciąć pępowinę. Jeśli chciałbyś to zrobić samodzielnie, poinformuj o tym wcześniej położną lub lekarza prowadzącego poród. W większości szpitali nie ma z tym problemu.

W sytuacji cesarskiego cięcia, możesz zostać wyproszony z sali porodowej przez personel wykonujący zabieg lub pozostać za ich zgodą w sali. To zależy od procedur stosowanych w danym szpitalu. Dostosuj się do nich i nie upieraj przy swoim.
Zdarzają się momenty, że możesz się poczuć źle, słabo, chcieć na chwilę wyjść. Jeśli czujesz, że wolałbyś przeczekać kulminację na zewnątrz, nic na siłę. Wrócisz do sali, jak poczujesz się lepiej lub jak maluch już będzie na świecie.

Co potem

Twoja rola nie kończy się na asystowaniu przy porodzie. To dopiero początek. Twoja pomoc będzie nieoceniona przy ubieraniu, przewijaniu i kąpaniu maluszka w szpitalu. Poproś pielęgniarkę, aby pokazała, jak to robić. Gdy mama będzie odpoczywać po porodzie, Ty zaczniesz budować silną więź z dzieckiem już od pierwszych chwil jego życia.
 

Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

barbarka283

maz na porodowce bardzo mi pomagal przy oddychaniu i prowadzaniu mnie po korytarzu

dodano: 2019-09-30 12:32:38

Natalia111

cieszę się, że mąż towarzyszył mi podczas porodu. Było to bardzo wspirające

dodano: 2019-09-19 11:47:02

moniawp5

Mój maż był ze mna przy odywu porodach . Przy pierwszym nawet przeciął pępowine , chodź bałam się że nie podoła a spisał się świetnie . Teraz też był ze mna od początku ale niestety nagle musiałam mieć cięcie i nie mógł byc ze mną

dodano: 2018-06-13 12:47:42

kasia580

Nie wyobrażam sobie porodu bez męża. Pomoc ogromna , podtrzymywanie , podawanie wody no i oczywiście służył częściowo jako worek treningowy podczas Skórczu. Później spędzone wspólnie 2 godziny na porodówce z dzieckiem bezcenne . Mąż , partner jak najbardziej potrzebny w tych chwilach . Takiej adrenaliny i wrażeń nigdzie nie znajdzie

dodano: 2018-02-17 21:24:17

marta1519

Moj maz był ale jakby go nie było. Nie potrafilam siedziec ani lezec tylko chodzilam cały czas. W zwiazu z tym nie mial jak mnie masowac. Nie byl empatyczny wydawalo mu sie chyba ze to nie boli. ;( dopiero jak dostalam oxytocyne i darlam sie w nieboglosy to zdal sobie sprawe z tego co przechodzę.

dodano: 2017-07-27 17:36:00

<<
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 >>


Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.

Lista porad